|
 |
|
Nawigacja |
|
|
|
|
|
 |
|
"TAŃCZĄCY CHAOS" |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
⇔
Część pierwsza
PRZEMYŚLENIA
⇔
Melancholia
coraz częściej wypycha spojrzenia w przyszłość,
na inny kierunek logiki.
/ Janusz Cygan /
⇔
nie jestem zgorzkniały
przeżyłem traumę
od lat towarzyszką była -
nie opuszczała nawet na chwilę
taka wierna
dzisiaj
jest radość i szczęście
pulsuje świadomość uczuć
kocham i jestem kochany
- to ważne
u schyłku życia
wiem
że codziennie jesteś -
we mnie otwarta
na przyszłość
niemożliwe przecież
jest możliwe
17 kwietnia 2016
⇔
własne rozmowy
słabości -
mam ich bez liku
dokuczają niemiłosiernie
- cóż począć
kilka z nich lubię
kiedy patrzę w lusterko
puszczają oczko - odwrócone
czasem rozmawiamy
przeważnie ja mówię
o wszystkim
są bardzo
wyrozumiałe
13 kwietnia 2016
⇔
poduszkowa polana
próbuje uchwycić sarnę
na siłę
- dziwny przymus
w polowaniu
bez nagonki
z cichym obiektywem
w swój świat
ucieka spłoszona -
przyciąga las
nierealny
ten sen też jest nierealny
jak ja
kiedy się budzę
zlany nie tylko potem
23 kwietnia 2016
⇔
oddechów kilka jeszcze
tak wiele pustych tablic
czeka na imion litery
w płomieniach zniczy
niedokończone historie
- zabłysną ciepłym językiem
spokój alejek
zakłócą jedynie kroki
- tych co zapomnieć nie chcieli
być może nie będą mogli
z drzew śledzeni
wronim krakaniem
przystaną - w sumienia ciszy
3 kwietnia 2016
⇔
pod koniec dźwięku
przenika mokre powietrze
- na wskroś
zatrzymuję myśli w blasku lichtarzy
pytanie - kamień
odwieczne dlaczego
nikt nie wie
- ja też
jeszcze zapytam muchy
z wczorajszych odwiedzin
4 kwietnia 2016
⇔
nie posiadam innego klucza
niczym książka otwarta
staram się być czytelny
na kolejnej stronie
inna historia
- bez tajemnic
a jednak
zatrzasnął drzwi
los okrutny
pozbawił możliwości
zbyt słaby na słowa
zostawiam uśmiech
na końcu imienia
1 kwietnia 2016
⇔
bezsilność z wózka spogląda
stawia teorie - niemożność
kiedy bez nóg
w koła pompuje nadzieję
zepsuty wentyl
upuszcza
na marzeń krawężniku
zabrakło podjazdu
w jutro
przyszłość nienazwaną
w różowych okularach
nie będzie zielonej trawy
bledną
spojrzenia kolory
18 marca 2016
⇔
gesty
jest we mnie dziecko
ufne na przyjście wiosny
wymarzonej
tylko boję się ludzi
z szyderczym uśmiechem na twarzy
poklepują
fałszywym gestem
- w drugiej dłoni nóż ostry
rękojeść
wygrawerowana zakłamaniem
10 marca 2016
⇔
pożegnanie myśli
gaśnie mój dzień
bez dotacji nadziei
spowity smutną refleksją
znów ciężkie wrony
do gniazd wracają
- plotkarki wszechobecne
zamknięty cykl dnia - jak wczoraj
niechybnie powróci jutro
w oddechu latarni
przemyka cień
- ubogi ucieczką od ludzi
z lusterka twarz
kończy monodram
- czas ciszy szybko przychodzi
8 marca 2016
⇔
klepsydra w ziarenkach chwil liczona
na granicy ideału spojrzenia
były -
przez moment nawet dzikie
zła zima
odchodzi z mojej ulicy -
przedwiośnie też niełaskawe
zawisł bezbronny szept
przerwany w pół zdania
na pustych kartkach słowa
w sympatycznym atramencie zwilżone
są
chociaż niewidoczne
potknięcia -
codzienność idzie po schodach
5 marca 2016
⇔
tańczący chaos
co noc tworzę
zapisuję w głowie zmęczonej
myśli
potrafią
dokuczyć niepokojem
cisza
nie pomaga
w ogólnym bałaganie
przeraża wózek
przy poręczach piętra
kolejny sen niespełniony
czeka
donikąd odeszły nogi
2 marca 2016
⇔
pająka wewnętrzne życie
oplatam uczuć nitką
- bez przerwy
przędę
kolejny grzech
modlitwa staje się dziełem
nie dla mnie klęcznik
- twardy konfesjonał
spowiedź
jest prosta
pomiędzy ust dotykiem
- win odpuszczenie
w zamkniętym krzyku
1 marca 2016
⇔
zawieszenie na skrzydłach wiatru
pustka - pośród natłoku
bez odpowiedzi błądzę
- oczu dotykiem
spojrzeniem
nie wszystkie myśli w słowa zamieniam
milczenie jest bardziej wymowne
chcę iść przed siebie
- nie mogę
w pamięci krzyk
zatrzaśniętych drzwi
okrutny
jestem w zamkniętej wieży
24 lutego 2016
⇔
wieczorna kawa w aromacie rozmyślań
oddalony o gwiazdy
spoglądam
ciągle
zamknięty w ciszy
czekam
sączona
kawa nie smakuje
potrzebuje uczuć dotyku
- ust twoich
kiedy tęsknotą błądzę
wiem że przyjdziesz
odziana w radość
przyniesiesz wiosnę
na niebieski kubek do kawy
- zapach
wschodzących kwiatów
20 lutego 2016
⇔
na przełaj dłuższa droga
poprzez okno
lamus zagląda
przeznaczenia promień
poplątane myśli
pomiędzy marzeń wzgórkami
na szczyt wspinaczka
wymyka się asekuracji lina
dzień po dniu
bez nóg
nie umiem na palcach
stanąć
oślepia słońce
przybyłą jaskrą
parzy
z zegarem
toczę bitwę
- przegrywa przemijanie
wielokrotnie
19 lutego 2016
⇔
róża zerwana latem zimą nie oddycha
pielęgnowałem -
chodziłem koło niej
codziennie
wrażliwością pocałunków nasączałem
pieściłem uczuciem
kiedy łodyga zgubiła liście
a ona - kolcami
odpowiedź dała
strachem płatków na wiosnę
nie moich teraz
inny deszcz
życie zrasza
boli przemijanie
12 lutego 2016
⇔
szept
kiedy już zapomnisz
i świt się stanie umieraniem
zamknę okna wszystkie
grube zasłony owiną
słońca promienie
usiądę na marzeń podłodze
poukładam wszystkie skarpetki
- te nie do pary
innych nie mam
a potem pójdę
zanim upadnę całkiem -
niczym niejeden anioł
posypię głowę popiołem
10 lutego 2016
⇔
zawodzą nadzieje
uszło powietrze
ciężar jest nie do udźwignięcia
kiedy myśli
ciszą bolą
kolejny dzień - zmagania
sam z sobą
- uwiera nieprzewidywalność
niespodzianka dni
- zbyt bliskie odejścia
zamykam uchylone drzwi
odeszła wiara - nieznany ląd
oczekiwań
na mgliste jutro
5 lutego 2016
⇔
odnajduję się w lesie
wziąłem z nocą rozwód
na zawsze
nie chciała słuchać
o ściany rzucała myślami
ciągle naburmuszona
rano pójdę na spacer
na łonie natury odpocznę
posklejam rozerwane
- bez winy
zatrzymam w sercu
wypełnię usta świeżym powiewem
- miłości nieujarzmionej
pod rozłożystym krzakiem
ramion
szczęśliwy zasnę
17 stycznia 2016
⇔
dlaczego
rozsmarowałem poezję
niczym masło
- wyborne dla podniebienia
rozsmakowany łaknę
coraz więcej
przepijam myślami
wróciła wena z nocnego spaceru -
ze spotkania w chmurach
oczekiwana
Kowalski z Nowakiem
nie rozumieją po co
15 stycznia 2016
⇔
każdy dzień wyzwaniem się staje
zamarzły kwiaty w grobowej ciszy
poustawiane rzędami
na inną okazję
targowisko pamięci
- z przymusu
bez dobrego słowa
przyjaznego dotyku
pies się wysikał
bo musiał
a ja wciągam w nozdrza
szron przemijania
okaleczona rzeczywistość
płacze
przez ludzi
11 stycznia 2016
⇔
oswajam obnażoną duszę
potykam się o przeszłość
- na równej drodze
w przyszłość popycha nadzieja
że jutro
za dni kilka
może kiedyś
w ludzkiej ułomności
tak po prostu
prostuję nogi
przykurcze myśli oswajam
- wierzę
chociaż tak trudno
dzisiaj nagi - odejdę
razi światło
10 stycznia 2016
⇔
uśmiech cieplejszy od innych
byłem na spacerze
długim
mróz szczypał niemiłosiernie
a ja się uśmiechałem
płuca
oddychały pełną mocą
na jutro i dni następne
pomimo zmarznięcia
była radość
we mnie
maszerowałem po śniegu
tupałem mocno
nogi się rozgrzewały
krew we mnie płynęła gorąca
nagle przebudzenie
to tylko sen
3 stycznia 2016
⇔
Część druga
UCZUCIA
⇔
„...Wszystko zaczyna się w marzeniach,
istniejemy
póki ktoś o nas pamięta...”
/ Janusz Cygan - fragment wiersza
" Jesteś w sercu" - luty 2014r. /
⇔
stajesz się poezją
przychodzisz o zmroku
kładziesz dłoń na siwych skroniach
uczuciem naznaczasz
wszystko bez słów
- nie są potrzebne
nocą
zostawiasz pragnienia
w zmiętej pościeli
perwersją doznań
czytamy siebie
- strofa po strofie
bez oczekiwań ostatniej kartki
wychodzisz
porannym pocałunkiem
wiem że z księżycem powrócisz
27 lutego 2016
⇔
myśli
jest taka alejka
w parku zapomnianym
którą znów przemierzam -
wyobraźnią chodzę
przysiadam na ławce
czekam niespokojnie
na dzień i na ciebie
gdy będziesz realna
chwycisz mnie za rękę
i pójdziemy razem
tam gdzie miłość mieszka
pośród wyznań czułych
pod rosłym kasztanem
pierwszy pocałunek
owocem zakwitnie
na wieczne przetrwanie
23 lipca 2015
⇔
usta
odchodziłaś
gdy witał ranek -
tajemnicą spocony
wracałaś nocą -
szeptem w oddechu
podróżą dłoni
nadzieją
pocałunki
zmysły traciły
złączone wypowiedzianym
minuty
księżycowi skradzione
pachniały w spełnieniu -
nadgarstkami krzyczały
ty
ja
obietnica -
uczuć cielesność
12 lipca 2015
⇔
noc oplata wrzosami
rosa wygładza ciemność
na rozstaju myśli
pająk rozłożył sieć swoją
nęci
czekam samotnie na oddech -
dotyk ust twoich
istnienia ekstazę
może przyjdziesz pachnąca fiołkami
miłości świtem
na zawsze
23 października 2015
⇔
zapachem jesieni przychodzisz
codziennie
uczę się ciebie na nowo
czerpię miłosny aromat
a ty owiana wiatrem
przynosisz jesieni zapach
i tylko liście
wplątane we włosy
szepczą radosne
kocham
26 października 2015
⇔
pomiędzy
uda
rozchylone pożądaniem
zapraszają usta
wilgocią spragnione
tajemnica
otworzyła skarby
w rozkosznym grzechu
w istocie niewinnym
niczym
dojrzałej róży kielich
rozkwitła namiętność
zmysłowy kolec
krzyk
wnętrza spełnionego
nie był bólu jękiem
ciał rozkwitły drzewa
29 sierpnia 2015
⇔
czas dokonany
spadł kubek
zebrałem szklane okruchy
skleiłem
uczuciami oznaczyłem stół
przytulną ceratę
wlałem wrzątek
- kolejne jutro
jak dzisiaj
w uchu siła -
ze mnie
31 października 2015
⇔
obnażenie
biała kartka - pusta
do bólu stęskniona
za dotykiem
odrapane pióro
pamięta jeszcze ciepło
tamtego poety
z weną
a on
załamuje natchnienia ręce
wysechł atrament
12 listopada 2015
⇔
sen
nadchodzi zima
a ja mam dłonie gorące
i strach w oczach że odejdziesz
niespodziewanie - tak jak przyszłaś
nie wiem jakie będzie jutro
czy czarne rajstopy
będą wspomnieniem tylko
chwilowego dotyku
wron na drzewie ciała
jutro jest dzisiaj
innego nie będzie
rękawiczki bez palców
urosnąć nie chcą
zjem konfitury
- miłości osłodę
25 listopada 2015
⇔
afekt
dotyk dłoni drażni kobiecość
stajesz się oczekiwanym rajem
kiedy piekło oswobadza żądzę
pocałunki z niecierpliwością
znaczą grzechy - jeszcze niespełnione
uczynku zaranie
po weekendzie
zawsze jest poniedziałek
w pożądania szypułkach
truskawkami pachnie jesień
- wyszeptanym kocham
28 listopada 2015
⇔
przytulny dom
ciepły parapet
spogląda zalotnie
na stół zmięty dotykiem
pod nim taboret
- zmęczony jakoś
pragnieniem niepojętym
w łazience wanna
zazdrosna bardzo
bańki mydlane puszcza
drzwi otworzyła
spełniona kabina
- prysznic ocieka potem
13 listopada 2015
⇔
oprószony śniegiem
skradałem się jak złodziej
po rajski pocałunek
byłaś tam
czekałaś drżąca
na krótki dotyk
gorący niczym piekło
strachem osamotniona
uśmiechnął się rabuś czas
w doznań poczekalni
na jutro
na zawsze
rozchylił różę
dżdżystym westchnieniem
pożądania łzami
24 listopada 2015
⇔
emocja
przemykałaś ubrana w miłość
szara sukienka stała się taka wyraźna
kiedy dotyk pieścił klamkę
w przeznaczenia odciskach
wzmagał się afekt
na podrażnionych szelkach
osiadł zachwyt
rozlała się ekscytacja
w różowym kolorze
przesilenie zmieniło
nieprzewidywalność
26 listopada 2015
⇔
poezja miłości
lubię patrzeć na ciebie
płynącą w pożądaniu
czuć myśli nawilgocenie
palce doznań smakować
w nieskończoność
na niemym krześle
ciepło
dotyk
samoistna rozkosz
zanurzona w sutkach
uczuć błogostan
- szczęście
30 listopada 2015
⇔
na wstępie
goni mnie obraz
niczym nieograniczony
paraliżuje oddech
jak niebieski balon
unoszę się w marzeniach
dusza frunie
opuszczam powieki
by nie zapomnieć
przenikam zapach
makijaż dopełnieniem
snem myśli
ujarzmionych na jawie
rozchylonej róży
pośród płatków
z życiodajną rosą
twojej cielesności
językiem spowitej
w kocham
1 grudnia 2015
⇔
z pozycji życzliwości
kawa pachnie bliskością
pobudza zmysły
zostawione na brzegach
ty
ja
zespolona filiżanka ze spodkiem
unosimy się ponad
ludzkie i ziemskie
pobudzone uczucia
usta dotykają rozkosz
uczynioną świtem
w pośpiechu uciekł mróz
4 stycznia 2016
⇔
chodzę po omacku
na pamięć
uczyłem się ciebie
codziennie
zaznaczałem pocałunkami
każdy milimetr ciała
ustami
rozpinałem koszulę miłości
zachłannie smakowałem
pachniałaś zmiętą pościelą
na jutro
na zawsze
byłem - ja
aromat spełnienia
dotyk
7 stycznia 2016
⇔
nałóg
znalazłem zacisze
na skraju korytarza kącik
w nim doznania się jednoczą
rosa osiadła na turkusie
pośród motylich skrzydeł
mgła zasnuła oczy
kamasutrowej wieczności
przechodzisz
ubrana w doznań nagość
przez drzwi raju
jutro kolejny krok
ziemskiej rozkoszy
róża zrzuciła kolce
2 grudnia 2015
⇔
ta melodia jest wspólna
w inicjałach uczuć
krople rosy
wypełniają usta
spijam je
wsysam się w ciało
nabrzmiałym pragnieniem
- oswajam nieprzewidywalność
otwieram ciebie
dotyk jest taki piękny -
kiedy razem
noc roztacza wizję
21 stycznia 2016
⇔
parkowy erotyk
w pamięci ławek
odgrzewany dotyk
chwil zostawionych na jutro
po namiętnych alejkach
spaceruje słońce
promienie muskają usta
rozebrane pragnienia
pod szalikiem wspomnień
okrywają pocałunków korale
na gałęzi zmysłów
wiewiórka z orzeszkiem
z uniesienia rozkoszny aromat
12 stycznia 2016
⇔
na ziemi raczej
skuszony Adam
- bezwiednie
soczystym jabłkiem
nagością figowego listka
wił się wąż pomiędzy
pożądaniem a spełnieniem
bez umiaru
czerpał ze źródła
łapczywie
napełniał kosze
ogryzkami rozkoszy
wypełniał
błogostan innego raju
14 stycznia 2016
⇔
do serca droga
czar nut - miłości pieśń
niczym bukiet pachnie
nadzieja
melodia
tak bardzo czuła
pragnienie
wiosna na licach
promienny uśmiech
tak po prostu - szczęście
w liniach papilarnych serca
4 lutego 2016
⇔
tak dużo optymizmu w krótkim człowieku
wypełniona radością
tańczysz
na uczuć pościeli
lekka jak wiatr wiosenny
w zmysłowym ciepłym oddechu
podążasz myślami -
za dotykiem
pocałunkiem
przytuleniem
tak bliska na chwil odległość
pragniesz i czekasz
przyjdę w woalu nocy
- wkrótce
8 lutego 2016
⇔
przedpokój naznaczony oddechem
lubię to oczekiwanie
przy namiętnej klamce jutra
- pod drzwiami
lubię naznaczoną rozkosz
pomiędzy pragnieniem
- codziennym
lubię kiedy zostawiasz
- w kurzu
przeszłość na wycieraczce
lubię gdy tajemnicę uchylasz
całujesz na grzesznym panelu
- wijesz się już spełniona
- lubię
20 stycznia 2016
⇔
temperament na bujanym fotelu
dłonie dziękowały
za pocałunków bliskość
dotykały naturalnością
- intymną potrzebą
w pożądaniu moment
naprężone piersi
przez zmysł języka
a ty
- wirując wstąpiłaś
gdzie rozkosz
cielesna kraina spowita wilgocią
ja
wciąż głodny - ciebie
pulsuję w marzeniu gejzerem
- na jutra wulkanie
co jeszcze zamknięte
otwieram
26 stycznia 2016
⇔
uduchowiona pogoda
czuję
zapach róży
- wciąż kwitnie
parzy miłosny ogień
- namiętna otchłań
wibruje
otwarta rozkosz
w sobie
na sobie
pod sobą
smakujemy deszczu krople
nektar pożądania
zdziwiony sufit
tylko
spogląda
27 stycznia 2016
⇔
koszula i guzik
jesteś taka miła
- przylegasz jedwabiem
do spoconego ciała
w rozkoszy dotyku - przytuleniem
kruchością tak silną
ekstazą zbliżenia
słoniowej kości
zapinam cię codziennie
w pragnieniu dziurki
nierozerwalnie
2 lutego 2016
⇔
róży romans pomiędzy
nabieram dłońmi
- pragnieniem nocy
czerpiesz namiętność -
w palców opuszkach
jęk tak wstydliwy
granica rozkoszy
melodią zmysłów
zniewala
szum w uszach
podnieca zapach ciał
- bez opamiętania
9 lutego 2016
⇔
na pragnieniu osiadła rosa
poranny pocałunek
wyzwala emocje duże
nakreśla kolejną ścieżkę
wnet w nią podążę uczuciem
pochylam się nad twym ciałem
pachnące nocy spełnieniem
zanurzam w sutki gorące
język wiruje niezmiennie
ud też dotykam ustami
rozwartych miłosnym znakiem
zlizuję zmysłową wilgoć
krople rozkoszne takie
czuję że kochasz i tęsknisz
wiosna już w twoim ciele
namiętne słońca promienie
uchylą pożądań cypelek
15 lutego 2016
⇔
gwóźdź przekrzywiony w stronę podłogi
stajesz się modlitwą -
nabożeństwem codziennym
w wyobraźni obrazy
te normalne
i bardziej śmiałe
wędrują
przeważnie przychodzisz nocą
bez światła
bez cieni na ścianie
w pajęczynę
rąk schowana
czekasz na rozkosz
z uniesień czułości
jęk cichy
czar spełnienia
trwasz
jak ta chwila
w zdumionych świętych twarzach
18 lutego 2016
⇔
różna poety mowa
składam pocałunki
w metafory ubrane
słowa zostawiam na skórze
na sztalug ramionach
wierszem
wypełniam pragnienia
uczę się czytać
w bezsenne noce
kiedy łono literki układa
białym krukiem
wypełniam wersy
26 lutego 2016
⇔
przełęcz
bywam poza sobą
w pragnień wędrówce
muskają usta-
takie wilgotne
kiedy drży ciało
spowita rozkoszą
czekasz
w dłoniach przeznaczenia
gejzery
twoje
moje
nasze
sięgam po oczywiste
- czytam dotykiem
19 kwietnia 2016
⇔
przegrywam w sennych potyczkach
w tym samym łożu pragnień
gnieciemy prześcieradła
- chociaż z oddali
wciąż w sobie
pod prysznicem
namydlam niewidzialne
kiedy róża wilgotnieje
nie strumieniem wody
rozchyla
miłosne płatki
rozczesuję
zmysły pożądaniem
włos za włosem
naznaczam językiem
w doznań krajobrazie
napełniam
namiętności wazon
22 kwietnia 2016
⇔
sfera zmysłów
oczy mam zamglone
kiedy mówisz - kocham
wilgoć ust zostawiasz
na mym kubku z kawą
- ciągle tym niebieskim
gdy ugniatasz pościel
wirującym ciałem
w fiołkowej rozkoszy
może mi odpowiesz
bo nie wiem dlaczego
kiedy mówisz - kocham
mam zamglone oczy
24 kwietnia 2016
⇔
Część trzecia
INSPIRACJE
⇔
Obrazy utrwalone w kadrze
stają się poezją na sztaludze chwili.
/ Janusz Cygan /
W części "Inspiracje" wszystkie wiersze są napisane do fotografii Alicji Obary i Czesława Filipowicza.
Tytuły wiersz oznaczonych gwiazdką są tytułami fotografii nadanymi przez autorów zdjęć.
Część tą właśnie im dedykuję w podziękowaniu
za możliwość napisania wersów.
Janusz Cygan
⇔

madonno
ile wołań dźwigasz
spękana twarz twoja
przygnieciona troską
na grzechów rozstaju
wyrzeźbioną figurę
z drzewem zespoloną
każdy pielgrzym prosi
zostawia łzę swoją
ty jedyna słuchasz
przyjmujesz łaskawie
do nieba unosisz
pokorne błaganie
i ja dzisiaj proszę
przyjmij ten niepokój
przyjdą za mną inni
modlitwy przyniosą
27 września 2015
⇔

pochylasz głowę
dlaczego smutna dzisiaj jest twarz twoja
dlaczego łzy żłobią na policzkach ścieżki
przyjmujesz modlitwy - zbierasz ludzi rany
stroskane oczy - w zamknięciu powieki
z frasunków pielgrzymów na piersiach korale
paciorki z grzechów człowieka złożone
włosy osnute czasu przemijaniem
usta choć w milczeniu krzyczą życia znojem
w drzewie ta ofiara wyrzeźbiona bólem
co rękę artysty prowadziła szczerą
i ja dzisiaj przy niej cicho przystanąłem
z zadumą patrzyłem - głowę pochyliłem
2 listopada 2015
⇔

Przychodzisz do mnie
Jakżeś jest piękna jesienna pani
jaką wspaniałą masz dziś figurę.
Przynosisz ciepło z słońca promieni,
unosisz listki w dziwnej tęsknocie.
Kasztan w kolczyki przyodział uszy,
na czole astry jeszcze pachnące.
Szyja jest w szyszkach pachnących lasem,
w włosach latorośl, fale wiatr czyni.
Suknia twa z kłosów tak sutych w ziarno,
które to latem zebrane jeszcze.
Teraz zmielone leży w spiżarniach
- da bochen świeży, wszystkich nakarmi.
I ten biust jędrny, który artysta
ukazał w sutkach miłością szczodrych,
kuszą i wabią - takie ponętne,
mężczyźni patrzą na nie frywolnie.
W oddali drzewa zielone jeszcze,
- wkrótce pogładzisz je lekko szronem,
lecz dziś charyzma jest w tobie - siła,
radość przynosisz w skronie zmęczone.
Podaj mi rękę nadobna damo,
naprzeciw deszczom pójdziemy razem.
Oczarowałaś mnie swoim wdziękiem,
gracją ujęłaś bardzo zalotnie.
8 listopada 2015
⇔

Nadzieja
Zwraca uwagę wyraz twych oczu,
usta wygięte ogromnym smutkiem.
wydobył rzeźbiarz tak silną głębię,
czas zmęczył lica spękane bólem.
Wysokie czoło - pewnie dziś w trosce,
Francji losami mocno przybite.
Broda, policzki w trwodze wyraźne
- zmiłuj się nad nami wszystkimi.
Nie potrzebujesz farby, lakieru,
jesteś po prostu - jedyna taka.
Ochronisz ludzkość własną modlitwą,
serce otworzysz, przytulisz pod płaszcz.
Twarz twoja jednak z nadzieją woła,
zaklina wszystkich dokoła świata.
Zbudź się narodzie i podnieś się z kolan,
zbrodnia w cierpieniu łączy nas - brata.
14 listopada 2015
⇔

w złotorostach namiętność mieszka
zmysłem oplatam
wgryzam się w skórę -
trwałą symbiozą obcuję
niczym ten satyr
dążę do celu
- na szczyt uniesień wędruję
znaczę żółcieniem
ponętne ciało -
wciąż pragnę jeszcze i więcej
dosięgam pąkiem
- jego dotykiem
słońca rozkoszne promienie
28 lutego 2016
⇔

słodkiej nocy aromat
twoje usta
są takie ponętne
zniewalasz mnie pragnieniem
w opuszkach pocałunków
drży dolina rozkoszy
zroszona namiętnością
jak świt naga leżysz
czekasz
na spełnienia kroplę
po namiętnej nocy
łapczywie spijaną
6 marca 2016
⇔

niewinność
nie wiem kto rzeźbił figurę twoją
grację uchwycił w prostych ociosach
być może byłaś pogańską panią
bogini plemion - ta czarnowłosa
jednak niewinność bije z obrazu
rysy twej twarzy są takie zwykłe
usta nos oczy bardzo nieśmiałe
włosy w skromności są tu wykwintne
to nic że piersi duże i jędrne
przecież wśród lasów żyłaś przed wieki
umiar trzymałaś w nich uniżony
pomimo czczenia przez lud szeregi
dziś ja poeta marny - zlękniony
pokłon ci składam w serca cichości
oczarowany tej rzeźby pięknem
finezją dłuta pełnym czułości
21 listopada 2015
⇔

Rozdarte przemijanie
Tyle jest troski na twarzy twojej,
mocną zadumę mają też oczy.
Spękana postać, to ludzi znojem
- przyszłość naznacza, nadzieję toczy.
Wysmukła szyja, podbródek ostry
dzisiaj mi mówią o przemijaniu.
Przyjmujesz trudy, niczym twe siostry,
Wciąż stoisz pani na dróg rozstaju.
Rozdarta dusza przemawia w ciszy,
na głowie brudny grzech tego świata.
Pęknięć na piersiach nikt już nie zliczy,
serce złamane - brat szydzi z brata.
Przyodział rzeźbiarz cię prostym strojem,
włosy uczesał dłutem ostrym.
Wyschły na buzi już łzy ukojeń,
od wołań wszelkich też i głos ochrypł.
29 listopada 2015
⇔

brzozo
nie wiem czy w lesie jesteś najstarsza
pośród gatunków z racji koloru
wiem jednak jaką moc ludziom dajesz
ile energii w ciebie tuleniu
listki szemrzące wiatru podmuchem
grają melodię miłości nutą
tak delikatne i wręcz nadobne
są ukojeniem i dają spokój
dzisiaj cię proszę - oczyść mą duszę
i radość pokaż której brakuje
może podeślesz z którymś porankiem
tak ważną ciszę - zdejmiesz tęsknotę
w życia niebycie jestem samotny
wszystkie uczucia wyrażam wierszem
chciałbym w skupieniu doczekać wiosny
dotknąć twej kory - uzdrowić myśli
11 grudnia 2015
⇔

rozdarcie
nie wiem jak opisać twe cierpienie pani
dlaczego na twarzach jest tyle rozdarcia
znów chcesz błagać niebo zlitowania zanim
nie uzyskasz od ludzi potrzebnego wsparcia
trzy twarze posiadasz bo ukryta czwarta
trudno powiedzieć co ona wyraża
na tej środkowej mina twoja zwarta
dłonie zaciśnięte już w troskach dopraszań
w lewej twej postaci opuszczona głowa
z niej ogromny smutek na zewnątrz wyziera
nie chcesz przecież ludzi sobą absorbować
i nie potrzebujesz lichego czciciela
prawa buzia w krzyku i bólu niemocy
w oczach przerażenie i straszna udręka
nad zepsutym światem który szybko kroczy
na ścieżkę zwątpienia - taka twoja męka
ja jednak nadzieję ci madonno daję
i opamiętanie wszystkich strasznych czynów
różne wiodą drogi na ludzkie rozstaje
ujrzysz jeszcze pokłon marnotrawnych synów
20 grudnia 2015
⇔

niewinna tak*
nasączasz
entuzjastyczne przyszłości pnącza
niczym u rąk palce
powstrzymujesz zmysły
a one
w rozchyleniu porannym
czerpią bez umiaru
ogrzane ust dotykiem
w ud rozgałęzieniu
wydobyły kroplę
z muśnięcia miłości
10 kwietnia 2016
⇔

nieugiętość jest siłą
wiosny promieniami
się sycisz
pomiędzy
świtem i zmierzchem
dojrzewasz
rozkwitasz
wschodzisz
muskana wiatrem
z nadziei gałęzi
rozwijasz pąki
uczuć listki
naznaczasz
rosą pragnień
14 kwietnia 2016
⇔

dotykiem ust przychodzisz
utonął księżyc w porannym pocałunku
opadła mgła oczekiwań
przychodzisz
z ciepłem wschodzącego słońca
otwieram powieki
- jesteś
nową uczuć wiosną
zawisły kropelki
w kolejnym wschodzie
wypełniają łodyg rozkosz
- tak wyczekiwaną
znów otwierają się bazie
16 lutego 2016
⇔

przekorne oko nieba
wiosenne oczekiwania
zwilżył deszcz
zmył z przebudzonych drzew
wspomnienie odchodzącej zimy
ponure i nijakie
zagubioną kroplę
ściął nocny przymrozek
niczym wczorajsza łza
zawisła w bezruchu
na wybranej gałęzi
cud natury - przecież łzy są słone
ogrzeje ją promieniami
wschodzące słońce
jak w lustrze
widoczne obrazy
rodzącego się życia
kwitnącej nadziei pąki
23 lutego 2016
⇔

otwarta pomimo zamknięcia
ta kropla jest taka subtelna
z rozkosznej krainy wypływa
upartym pragnieniem bym bywał
zamyka się - jest bardzo szczelna
gdy leżysz spowita w pragnieniach
kobiecość zakwita nocami
i cichy szept słychać - błaganie
usta są tak bliskie łaknienia
poczekaj na jutro cierpliwie
wnet przyjdę do ciebie bez zwłoki
bym wilgoć zmysłową już dopił
pieszczotą dopełnię religię
a potem gdy będziesz w ramionach
po rzeki miłosnym odpływie
w gorących mych dłoni podrywie
poczujesz się znów uwielbiona
29 lutego 2016
⇔

westchnienia chwila
dzisiaj mam pewność
przyjdziesz
powiedzmy kiedyś - poczekam
otworzysz uczuć furtkę
klucz serca nosisz
usiądziesz mi na kolanach
pośród zapachu lasu
ptasiego śpiewu
niczym szyszka na wiosnę
dojrzejesz
na miłosnej polanie
będziemy wchłaniać aromaty
tacy spełnieni
poruszone igłowe owoce
sok żywiczny wypuszczą
mam dzisiaj pewność - przyjdziesz
3 marca 2016
⇔

poranna rosa*
ozdabiasz woal pragnień
przychodzisz
w zmysłowej wilgoci
niczym roślina do słońca
wschodzisz
na szczyt namiętności
świtaniem dnia drażniona
obcujesz
wnet z pająkiem
wiatrem uduchowiona
otaczasz
rozkoszą nitki
20 kwietnia 2016
⇔

szczypiorkowy horyzont
samotny o jeden krok
od samego siebie
spóźnionym życiem -
dziurawy parasol
w pragnieniu deszczu
zamknięty ciszą
jak krzyk bez bólu
w tobie - ja
nieosiągalny
jak dotąd
27 kwietnia 2016
⇔

w lesie o poranku
odziana w mgielny woal
chodziłaś boso
wśród łodyg namiętności
wiosenny powiew
musnął pragnienia
- uwolnił kobiece zmysły
ujrzałaś paproć
na skraju lasu
usiadłaś pod nią w tęsknocie
poczułaś w sobie
dziwne mrowienie
- zadrżało ciało szalenie
na twoim kwiecie
dostrzegłem kroplę
rozkosz spłynęła obficie
7 marca 2016
⇔

na bezludnej wyspie zatrzymał się czas
jakże
śliczny jest poranek
kiedy opływasz w rozkoszy
po burzy nocnych zmysłów
przytulasz pragnienia
pokuszeniem wyzwalasz
z uwięzi ciała
przywracasz dreszcze
motyli leśnych
spowitych naturą kropli
leżysz obok - a może razem
jesteś
jestem
w pacierzu miłości
10 marca 2016
⇔

na szczycie wschodu zamknięta
zdejmuję z ciebie ciało
codzienność - przemijanie
ubieram zmysły nocą
za dnia
o każdej porze
a ty
znów patrzysz zdziwiona
że można
nawet potrzeba
uwalniasz jękiem kroplę
w mych ustach
- na prześcieradle
dojrzewasz inną kobietą
16 marca 2016
⇔

łza II* ( wiosenny sonet )
stąpamy dziś boso po rosie porannej
wpatrzeni w siebie biegniemy ku wiośnie
czekamy aż pączek tęsknoty urośnie
uczucia są teraz tak bardziej zachłanne
idziemy nad rzekę utopić marzannę
już słońce przyświeca nam bardziej radośnie
i ptaki wśród krzewów śpiewają donośnie
złączenie się dłoni jest takie staranne
tą łąkę otacza mgły woal wokoło
łzą szczęścia roślina zroszona dojrzewa
znów listki zielone ucieszą na drzewach
wykluje się wkrótce miłości tej gołąb
w beztroskim gruchaniu nie będzie końca
z upojnej finezji mych pragnień są pnącza
23 marca 2016
⇔

wtóruje odgłos spłoszonego ptaka
niczym samotny kruk
pośród kwiatów - jestem
łąka marzeń
taka zielona
- uspokaja barwą
nie mnie kiedy
złamany tulipan - płacze
tuż obok drugi
pnie się ku słońcu
zamknięty pąk
promieniuje nadzieją
widzi sens
- dlaczego nie ja
lepiej odfrunę - w poezję
29 kwietnia 2016
⇔

cielesna płomienność
otaczasz
miłosną pajęczyną
po środku ja -
w sieci przeznaczenia
- taki nieśmiały
z kropelek zmysłów
uczuciem czerpię
zanurzam dzikość
rozkosz
upajam czułkami
uwalniam pasję
zacięcie
z euforii słabości
3 maja 2016
⇔

początek
jesteś zaraniem
wzbijasz się ku słońcu
czerpiesz ciepło promieni
ze źródła macierzy
po kropli - pijesz życie
wzrastasz
pośród wielu
dojrzewasz z miłości
stajesz się jutrzenką
- kolejną nadzieją
pożądania embrionem
29 marca 2016
⇔

o zmroku*
noc połączyła spojrzenia
- zmierzchu i świtu
wypełniona zmysłami kropla
zawisła
tak przed jak i po
nasączona rozkoszą
stałaś się liściem
w zmysłach oczekiwania
wchłaniałaś wilgoć
powstałą w sekrecie miłości
5 kwietnia 2016
⇔

przekwitanie*
magiczne są te pąki
kiedy podążasz
do kwiecia z uporem
powoli strącasz
subtelny pyłek
z pasją
wypełniasz poranka radość
nawilżasz
zmysły niepojętne
niczym kobieta
dojrzewasz
w pręcikach miłości
12 kwietnia 2016
⇔

wilgotnieję marzeniem (sonet)
jak bardzo ten dzień jest dzisiaj radosny
ile czułości z kwiatu wypływa
wilgoć bez końca świty dobywa
tak dużo kropel na nim miłosnych
piękna jest na nim oznaka wiosny
kwietniowy deszcz go teraz obmywa
ciepłe tez słońce w tych płatkach bywa
wiatr nawet działa na kwiecia wzrosty
dziś i ty jesteś szronem spowita
liście nadziei wypuszczasz dumnie
zbliżasz otwarcie rozkoszy ku mnie
bez końca będę do ciebie wzdychał
byśmy do lata wstąpili razem
z naszej miłości wieczną ekstazę
16 kwietnia 2016
⇔

ulotność*
jestem więzieniem
- zamknięty w sobie
okrutny los
pękam niczym
bańka mydlana
- niespełniony
kolory marzeń
są takie obce
spod okularów rzeczywistości
zawieszony - lewituję
powraca pustka
- znów nic nie znaczę
po raz kolejny uczę się pokory
5 maja 2016
⇔

skąpany w rosie*
kiedyś płakałem
- były to łzy bólu
dzisiaj
jedynie szczęście
kropelkę uroni
kiedy jesteś
muskam siwymi wąsami
spragnione usta
szronem spełnienia znaczę
nieustającą prośbą
o niezamykanie oczu -
podczas pocałunku
chcę w nich widzieć
miłość
delikatność rumieńca
w (nie)grzechu
10 maja 2016
⇔

zaniepokojenie
odczytuję myśli - kolejne
jakby z oddali
chociaż wewnątrz mnie
codziennie inne
- w różnym rytmie
pulsują na siwych skroniach
"w zapomnieniu" przemijam -
czas mąci firmament
powraca w moim kierunku
kamienna droga
dziś
jak wczoraj
nie znam jutra
28 kwietnia 2016
⇔

fatamorgana*
kruche są słowa - kiedy
źdźbła
ostre krawędzie
niby dla ochrony
w ulotności myśli
jak ten kwiat pachnący
na uczuć pustyni
i chociaż cię
nie ma
oazą się stajesz
ciągłym tym - pomimo
niestałości chwili
1 maja 2016
⇔

stokroć* (sonet)
na łące rośnie tyle pięknych kwiatów
żaden urodą tobie nie dorówna
dzisiaj w pragnieniu jest łodyga chlubna
w gibkości zmysłów swój posiadasz atut
na tle astrowatych tyle charyzmatu
niewinność róży jest nieco przytrudna
pachniesz spełnieniem - taka jesteś cudna
subtelne soki pośród aromatu
nie zerwę ciebie z namiętnej rabaty
będę spoglądał z pewnym rozrzewnieniem
w ciszy poczekam na twych ust zbliżenie
z natury przyodziej miłosne szaty
do tyłu odrzuć stare normy - musy
otwórz się teraz na uczuć pokusy
25 kwietnia 2016
⇔

we łzach*
o śliczny kwiecie
dlaczego płaczesz -
w trwodze rozwijasz płatki
kiedy tak patrzę
na twą urodę
dreszcze na skórze - ciarki
mym pocałunkiem
smutek ukoję
musnę dotykiem ust czułych
łzy które dręczą
w radość zamienię
- będą to szczęścia krople
4 maja 2016
⇔

wieczorny szept dnia
kiedyś
byłem małym chłopcem
z czerwonym balonem w dłoni
biegałem
pośród rówieśników
bezpieczny i beztroski
dzisiaj
nie patrzę w lustro
uciekam od ludzi
boję się litości
- słów prawdy
która potrafi zranić
tylko w marzeniach
- znów pragnę
być małym chłopcem
z czerwonym balonem w dłoni
6 maja 2016
⇔

dojrzewam powoli
krucha łodyga
pnie się ku górze- ku światłu
okaleczony
przez życie
znów wzrastam
miłością pieszczony
wiosennym wiatrem
słonecznymi promieniami uczuć
pąk otwieram
czerwienią spragnionych ust
- jestem
pomimo szczątku człowieka
12 maja 2016
⇔

taki sobie wierszokleta
indywidualistą
niczym ten ptak jestem
- na gałęzi życia
nie mam stałego gniazda
każde miejsce
mi domem
obserwuję ludzi
lubię przysiąść - rozmyślać
czasem radośnie
i z uczuciem
innym razem
smutek zwycięża
niczym ten ptak jestem
- indywidualistą
16 maja 2016
⇔

w matni*
zaczaruj
mnie miłości
otwórz na pokuszenie
uwolnij zlęknione ciało
ze słabości
pozwól
spojrzeć na niebo
spełnionym wzrokiem
a ja
niczym kochanka
obiecuję być weną
- nienasyconą
zrodzoną z uczuć poezji
proszę
otwórz me pokuszenie
zaczaruj pięknem miłości
11 maja 2016
⇔

w bzach*
pośród bzu jesteś - kwiatem
radosnym
kwitnąca szczęściem
zapach
uczuć roztaczasz
jeszcze wczoraj pąk zamknięty
- dzisiaj
rozchylasz miłosne płatki
wiosna jest w tobie
wiosna jest we mnie
ciągle jesteśmy
- dojrzali majem
14 maja 2016
⇔

chwila*
przyjdź
przynieś wiosnę
podaj serce pieszczotą dłoni
płochymi ustami
z wiatrem przynieś nadzieję
zatrzymaj godziny
w miłosnym kalendarzu
zostaw smak
aromat uczuć
niech wnika we mnie
kiedy czułkami
będę czytał cię na nowo
przywróć chwilę
wilgotnej skóry
czekam
wieczorem
nie zamknę drzwi
17 maja 2016
⇔

podmuch*
próbuje wiatr
unieść nierozerwalne
wciąż w sobie
spowita
w tęsknocie czekasz -
ust dzikie muśnięcie
niepojęty
a tak rzeczywisty dotyk
zbliża
dwa bieguny
tej samej przestrzeni
ty i ja -
wiosna i jesień
pogmatwane życie
w milczeniu nawilża wargi
21 maja 2016
⇔

w deszczowej szacie*
nie zadrżała twoja ziemia
- kiedy
spadł
ulewny deszcz myśli
na ustach smak
wyrzutów sumienia
po co
czy warto
a może
tak z nie toczy walkę
- nie ma przegranych
łodyga chwilą dojrzewa
zraszana
kroplami deszczu - chyba nie łzami
w witkach nadzieja
18 maja 2016
⇔

wstecz*
przeglądam miniony czas
kadr po kadrze
segreguję
myśli i słowa
również uczucia - niebanalne
ścieram kurz wspomnień
z literek prawdy
to już rok
wypełniającej nadziei
nie oglądam się wstecz
tam był ból -
wystawiam twarz do słońca
22 maja 2016
⇔
|
|
|
|
|
|
|
 |
|
Zegar tyka, czas ucieka |
|
|
|
|
|
 |
|
Zaznacz |
|
|
|
|
|
 |
|
Kontakt: |
|
|
|
|
|
 |
|
Kilka słów o mnie |
|
|
|
|
|
|
Ur.26 grudnia 1957 r. w Kielcach.
Z wykształcenia budowlaniec (Technikum Budowlane).
Przez wiele lat był właścicielem dwóch prywatnych przedsiębiorstw.
W 2009 r. uległ wypadkowi komunikacyjnemu, a od grudnia 2011r. porusza się na wózku inwalidzkim.
Przygodę z poezją zaczął już w szkole podstawowej, lecz pisał tylko do szuflady
Po wypadku zaczął publikować swoje wiersze na portalach internetowych oraz fb.
Jest założycielem i właścicielem Portalu poetyckiego http://e-skwerekpoetow.pl
W lipcu 2016r, wydał drukiem debiutancki tomik poezji zatytułowany "Taniec chaosu".
W październiku 2017r. ukazał się drugi tomik poezji zatytułowany "Obok".
Szczęśliwy dziadek wnuczek. |
|
|
|
Stronę odwiedziło 15803 odwiedzający - dziękuję |